DLACZEGO WARTO czytać dzieciom (w języku obcym)?

To, że warto czytać dzieciom wiedzą prawie wszyscy, ale chyba nie wszyscy są do końca świadomi jakie konkretne korzyści niesie ze sobą regularne wspólne czytanie. Przewertowałam kilka popularniejszych portali psychologiczno-parentingowych i wszystkie potwierdzają, że

Wspólne czytanie to:

🌸wartościowy czas rodzica z dzieckiem
🌸wzmacnianie poczucia więzi i bliskości
🌸zaspakajanie potrzeby bezpieczeństwa
🌸osłuchiwanie się z brzmieniem języka
🌸zainteresowanie językiem
🌸rozwój słownictwa
🌸naturalne (nieświadome) przyswajanie gramatyki
🌸usprawnianie komunikacji
🌸rozwój poznawczy
🌸rozwijanie wyobraźni
🌸wydłużanie czasu koncentracji
🌸poznawanie innych kultur

Wystarczy 15 minut dziennie

Jeśli w codzienne czytanie włączymy chociaż jedną lekturkę dziennie w języku obcym, nasze dziecko będzie rozwijało wszystkie wyżej wymienione umiejętności dwutorowo.

Czytajcie 15 minut dziennie po angielsku i sami zobaczycie jak za kilka tygodni wasze dziecko nieświadomie zacznie:

  • wychwytywać nowe wyrazy i ich znaczenia,
  • będzie osłuchane z brzmieniem drugiego języka, może próbować go imitować
  • stopniowo będzie rozpoznawało sposób, w jaki buduje się w nim zdania

WAŻNE: Kiedy mówimy do dziecka w dwóch językach bardzo ważne jest, by nie mieszać ich w obrębie jednego zdania. Jeśli część zdania wypowiemy po polsku, a część po angielsku, dziecko nie ma szansy poznać gramatycznie poprawnej konstrukcji zdania ani w jednym, ani w drugim języku.

Co czytam z moimi dziećmi?

Teraz już czytamy wszystko co nam wpadnie w ręce, ale na początku największą część naszej polsko-angielskiej biblioteczki stanowiły tzw. picture books – bogato ilustrowane książki w dużym formacie. Zawierają one stosunkowo niewiele tekstu, a ich treść jest dopasowana pod małe dzieci (zwykle przedszkolne). Głównym atutem jest rytmiczna, często oparta na rymach fabuła i piękne ilustracje, które bardzo dobrze obrazują kontekst całej historii.

Na początku dziecko niewiele rozumie, ale wnikliwie analizuje ilustracje i stopniowo wyłapuje znaczenia poszczególnych obiektów. Bardzo pomocne jest wskazywanie palcem osób i przedmiotów, o których w danym momencie czytamy. U nas świetnie sprawdziła się kultowa brytyjska opowieść „We’re going on a bear hunt” i wszystkie książki Julie Donaldson.

Tą pierwszą znajdziecie na youtube w wykonaniu samego autora. Zwróćcie uwagę jak rytmiczna jest ta historia i pełno w niej wyrazów dźwiękonaśladowczych, które wspierają aktywne czytanie.


Stałym hitem u nas w domu są też książeczki typu „lift-the-flap”, czyli te z otwieranymi okienkami – przede wszystkim cała seria „Peep inside” i „Very First Questions and Answers” wydawnictwa Usborne. Z naszego polskiego ogródka super nada się seria o Kici Koci, która napisana jest bardzo prostym językiem i posiada jednoznaczne ilustracje.

Dlaczego wymieniam tutaj polskie tytuły? Jeśli Wasz angielski jest na poziomie średnio-zaawansowanym i nie chcecie rozbudowywać swojej biblioteczki o anglojęzyczne tytuły, śmiało możecie próbować czytać dzieciom polskie hity książkowe w swoim wolnym tłumaczeniu na angielski. Wspaniałe to tego celu są też wszelkie książki do tzw. storytellingu nie zawierające tekstu, ale bardzo szczegółowe ilustracje. Świetne pozycje dostępne na polskim rynku to „Rok w lesie”, „Ulica Czereśniowa” czy „Miasto zagubionych rzeczy”.


Co dla najmłodszych?

U najmłodszych dzieci super sprawdzą się książeczki z otworami, do których mogą włożyć paluszek jak słynna na całym świecie gąsienica „The very hungry caterpillar” lub seria Usborne „Are you there little..?” i wszelkiego rodzaju książeczki sensoryczne – dotykowe i dźwiękowe. Dziecko dotyka różnych faktur i dodatkowo uczy się je nazywać. Znam roczne dzieci, które kochają książki z wbudowanym panelem dźwiękowym. Mama czyta tekst z książeczki, a dziecko naciska przyciski dźwiękowe i świetnie się przy tym bawi.

Odkąd prowadzę sprzedaż książek anglojęzycznych, coraz częściej słyszę od dziewczyn jak dzięki czytaniu po angielsku przełamują swój lęk przed mówieniem w języku obcym, a nawet uczą się nowych słów. To jest ogromna zaleta sięgania po książki w innych językach niż swój ojczysty.


JAK czytać?

Przede wszystkim AKTYWNIE. Dzieci uczą się najlepiej w kontekście sytuacyjnym, dlatego w miarę możliwości podczas czytania spróbujcie angażować jak najwięcej zmysłów:

👀WZROK – wybierajcie estetyczne ilustracje, wskazujcie palcem poszczególne ich elementy.

👂SŁUCH – w czytaniu dzieciom ważna jest intonacja, nie bójcie się wyolbrzymiać dźwięków, modulować głosem, syczeć, rżeć czy chrumkać.

👋RUCH – gestykulujcie, łapcie się za głowę, pokazujcie zdziwienie, strach itp. To wzmacnia zaangażowanie dziecka.

Ale przede wszystkim nie zapominajcie, że czytanie ma być przede wszystkim dobrą ZABAWĄ.

Nie znam angielskiego – co poradzisz?

Dla rodziców, którzy nie mówią po angielsku jest teraz mnóstwo świetnych rozwiązań na rynku wydawniczym.

Wiele książek można zakupić z dołączoną płytą. Coraz popularniejszym rozwiązaniem są też kody QR – wystarczy zeskanować kod z okładki telefonem i tekst książeczki jest czytany przez profesjonalnego lektora.

Niektóre bajeczki (szczególnie te kartonowe dla najmłodszych) wyposażone są w przyciski – wystarczy nacisnąć, by z głośniczka wbudowanego do książki wydobywał się głos lektora, który zwykle czyta tekst ze strony, na której znajduje się przycisk.

Zatem dla chcącego, nic trudnego! 🙂


W kolejnym poście przygotuję dla Was subiektywną listę konkretnych anglojęzycznych tytułów na początek czytania po angielsku z dziecieckiem. Stay tuned! 🙂

Back to top